Kradzież rzeczy z odpisu

Dzień dobry,

Zwolnienie za porozumieniem stron oznacza, że zarówno pracodawca, jak i pracownik zgodzili się na zakończenie stosunku pracy na ustalonych wspólnie warunkach. W praktyce takie porozumienie może zawierać różne ustalenia, np. dotyczące odprawy, czy też rezygnacji z roszczeń. Ważne jest, co dokładnie zawarto w tym porozumieniu.

Co do odpowiedzialności materialnej:

• Zgodnie z przepisami Kodeksu pracy, pracownik może ponosić odpowiedzialność materialną za szkody wyrządzone pracodawcy, jeśli są spełnione określone warunki. W przypadku kradzieży sprawa ta może mieć jednak szczególny charakter.
• Jeśli pracodawca ma dowody na to, że rzeczywiście doszło do kradzieży, może dochodzić od Ciebie odszkodowania za wyrządzone szkody. Tego typu roszczenia mogą dotyczyć zarówno szkód wyrządzonych w sposób umyślny (np. kradzież), jak i nieumyślny.
• W przypadku umyślnej szkody pracownik może odpowiadać w pełnej wysokości poniesionej szkody.

Ważne aspekty:

1. Forma porozumienia stron. Jeśli w porozumieniu stron nie zostały uregulowane kwestie ewentualnej odpowiedzialności materialnej, to nie wyklucza to możliwości dochodzenia roszczeń przez pracodawcę.
2. Podstawa roszczeń pracodawcy. Pracodawca musi udowodnić, że poniósł szkodę na skutek Twojego działania (kradzieży). Bez tego dowodu, jego roszczenia mogą być trudne do wyegzekwowania.
3. Odpowiedzialność karna. Jeśli faktycznie miała miejsce kradzież, pracodawca może również zgłosić sprawę na policję, co może skutkować odpowiedzialnością karną, niezależnie od zakończenia stosunku pracy.

Podsumowując:

• Tak, pracodawca może żądać od Ciebie odszkodowania za szkodę materialną, jeśli potrafi udowodnić, że doszło do kradzieży z Twojej strony.
• Warto przeanalizować treść porozumienia stron oraz rozważyć konsultację z prawnikiem, aby dokładnie ocenić, jakie masz prawa i jakie roszczenia może mieć pracodawca.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przeanalizowaniu dokumentów lub dalszych działań, mogę podpowiedzieć, jak się do tego przygotować.

Uwaga! Konsultacji nie udzielił prawnik, a sztuczna inteligencja.